sobota, 12 grudnia 2015

Chmielowo-drożdżowy normalizujący szampon JOANNA

Cześć!

Dziś parę słów o szamponie przeznaczonym dla włosów przetłuszczających się. Każdy kto robił sobie kurację drożdżową w postaci mikstury, łykał drożdżowe piguły albo chociaż korzystał z drożdży wie, że te grzyby mają specyficzny słodkawy zapach. Podobnie pachnie ten szampon. Osobom, które zwracają większą uwagę na zapach stosowanych przez siebie kosmetyków aromat wydobywający się z tej butelki może nie przypaść do gustu. A szkoda, bo szampon w swoim działaniu jest jak najbardziej ok.

Mam długie włosy i często noszę je związane, ponieważ rozpuszczone szybciej stają się kluchowate i nie wyglądają ładnie. Jednak stosowanie tego produktu na zmianę z Kallosem poprawiło znacznie ich kondycję. Szampon zawiera drożdże piwne, które jako bogate źródło witamin z grupy B i aminokwasów wpływają regulująco na procesy zachodzące na skórze głowy oraz chmiel, wykazujący działanie wzmacniające i przeciwłojtokowe. Efektem regularnego stosowania mają być dokładnie oczyszczona skóra głowy, puszyste, lekkie i pełne życia włosy, które pozostają dłużej świeże. 


Czy tak się stało?
Szampon spełnił wszystkie moje oczekiwania. Przede wszystkim włosy są dłużej świeże. Nie plączą się, pięknie rozczesują, nie było też reakcji alergicznej w postaci swędzenia. Czy są "pełne życia"? Może i tak ale przy tym bardzo karne bo bez problemu dały się ujarzmić. 

Sam szampon dobrze się pieni, bez problemu spłukuje. Wygodne opakowanie (300ml) sprawia, że można postawić je do góry dnem i wydostać produkt do ostatniej kropli. Konsystencja mogłaby być troszkę gęstsza ale nie ma stężenia wody, więc nie ma tu tragedii. Chyba jednym minusem tego szamponu jest zapach. Jest taki mdląco-gorzki, trochę mi przeszkadza, ale na szczęście nie jest taki intensywny na włosach. Później nawet znika albo przestaję zwracać na niego uwagę.

Produkty firmy Joanna z serii Tradycyjna Receptura były dostępne w Biedronkach pod koniec lata. Ale tutaj minus dla sieci supermarketów bo nie było wszystkich wariantów nie tylko szamponów ale i odżywek, dlatego w moje ręce dostał się tylko szampon. Odżywki odpowiadającej szamponowi szukałam w innych sklepach ale nie było tam nawet nic z tej serii.  Mimo to na rynku za niewielką cenę (ok.5-6 zł) dostępne są wersje: miód i proteiny mleczne (włosy suche i zniszczone), żółtko i kiełki pszenicy (włosy farbowane i rozjaśniane), skrzyp i rozmaryn (włosy cienkie, delikatne, ze skłonnością do wypadania), tymianek i tatarak (włosy z łupieżem).

I jeszcze jednak sprawa. Przeglądałam stronę producenta i zauważyłam, że te same dane na opakowaniu ma normalizujący szampon z ekstraktem z chmielu i drożdży piwnych z serii "Z Apteczki Babuni". Różnica jest tylko w składzie, o ile ten sam składnik może nie mieć innej nazwy. Przypadek? To trzeba rozsądzić.


Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Glycereth-2 Cocoate, Cocamidopropylamine Oxide, Polyquaternium-7, Allantoin, Faex Extract, Humulus Lupulus Cone Extract, Propylene Glycol, Alcohol Denat, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, DMDM Hydatoin, Methylchloroisothianolinone, Metyhlisothiazolinone.

A wy? Mieliście produkt z tej serii? :)

Pozdrawiam, Paulina