czwartek, 15 października 2015

Wieczór z książką: Jonas Jonasson - Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął

Tytuł: Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął
Autor: Jonas Jonasson
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 416
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
Okładka: miękka ze skrzydełkami


„Właśnie minęło dziesięć dekad nadzwyczaj bogatego w wydarzenia życia Allana Karlssona. Problem w tym, że zdrowie nie odmawia mu posłuszeństwa i wielka feta z okazji setnych urodzin jednak będzie musiała się odbyć w domu spokojnej starości. Ale człowiek, który jadł kolację z przyszłym prezydentem Trumanem, leciał samolotem z premierem Churchillem, pił wódkę ze Stalinem i znał Mao Zedonga, nie może tak po prostu zdmuchnąć świeczek na torcie. Wymyka się przez okno i rusza w swą ostatnią życiową podróż…”

No właśnie. Wspomniana „ostatnia życiowa podróż” obfituje w szalone zwroty akcji, które bohater przyjmuje ze stoickim wręcz spokojem. I jak wskazuje tytuł żwawy staruszek wychodzi na jej spotkanie oknem. W tej czarnej komedii główna akcja przeplata się z dawnymi przygodami Karlssona. Sam bohater jest prosty aż do bólu, szczery aż do bólu i uczciwy aż do bólu. Ponadto Allan ceni sobie dobre wychowanie i wódkę. Z resztą inni uczestnicy zdarzeń przedstawionych przez autora, zdają się być podobni do Allana. Szczególnie jeśli chodzi o wódkę (a także alkohol w ogóle).

Nie wiem czy Szwedzi mają taką cechę charakterystyczną ale styl pisania Jonassona jest bardzo podobny do stylu… Astrid Lindgren. Wiem, porównanie nietęgie, ale to była moja ulubiona pisarka, kiedy byłam małą dziewczynką i to w jej powieściach zaczytywałam się do tego stopnia, że mama musiała mi je chować bo nie istniało nic tylko książki ;). Styl Jonassona i Lindgren cechuje się lekkością pióra, wartką akcją, wciągającą fabułą i interesującymi bohaterami. Treść jest przystępna dla czytelnika. Stulatek wielokrotnie doprowadzał mnie do łez, ale były to łzy rozbawienia, bo nawet poważne sytuacje opisane są tam całkowicie przewrotnie. W całej swej prostocie książka skonstruowana jest w bardzo inteligentny i wyważony sposób, wymagający od odbiorcy czynnego myślenia i czujnego czytania a także podstawowej wiedzy historycznej bo to właśnie do niej odwołuje się autor.

Serdecznie wam ją polecam. Jest fajna na „aktywne odprężenie”. Książkę otrzymaliśmy w prezencie zamiast kwiatów z okazji ślubu. Bardzo dziękujemy Agacie za prezent :) 

I jeszcze pasująca do książki piosenka Come Jain :)



Pozdrawiam, Paulina.