Dziś chciałabym się z wami podzielić moją opinią na temat nawilżającego balsamu do ciała z d-panthenolem Bielenda z serii skin clinic professional.
Firmę Bielenda znam i lubię od bardzo dawna, dlatego nie przeszłam obojętnie obok jej nowości. Na dworze robi się coraz chłodniej a skóra szybko się wysusza, pęka i piecze. Dlatego warto sięgnąć po balsam-opatrunek. Producent wprowadził na rynek dwa warianty: nawilżający dla skóry suchej i normalnej oraz odżywczy dla skóry bardzo suchej. Ja zdecydowałam się na pierwszy.
Od producenta:
Na odwrocie czytamy: wyjątkowy balsam do ciała o bogatej konsystencji i przyjemnym kremowym zapachu, przeznaczony do codziennej całorocznej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, zwłaszcza suchej i normalnej. Receptura balsamu opiera się na silnych naturalnych substancjach nawilżających tzw. humektantach, które mają zdolność do wiązania i zatrzymywania wody, odpowiadają za właściwe nawodnienie naskórka. Balsam oparty jest na technologii dermalnego opatrunku mającego trwać 48 godzin. Działanie balsamu nastawione jest na kumulowanie wilgoci w naskórku i ograniczenie jej migracji. Balsam zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry, poprawia jej kondycję, jędrność i elastyczność, zmiękcza i wygładza szorstki naskórek. Działa jak opatrunek - daje odczucie ochrony, komfortu i otulenia skóry. Formułę balsamu wzbogacono d-panthenolem i alantoiną.
Moja opinia:
Po regularnym stosowaniu balsamu nie sposób nie zgodzić się z obietnicami producenta. Balsam świetnie nawilża wyjątkowo suche partie ciała. W moim przypadku były to nogi i łokcie. Po kilku użyciach zauważyłam poprawę. Co więcej szybko się wchłania, pięknie pachnie i nie klei się do ubrań. Aplikuję go zwykle po wieczornym prysznicu więc nie muszę długo czekać by założyć piżamę. Konsystencja balsamu jest gęsta ale nie tępa, więc nie ma problemu z dokładnym rozsmarowaniem. Muszę zwrócić uwagę na jego niesamowitą wydajność. Nie trzeba go wiele by dokładnie pokryć daną część ciała :) Balsam zamknięty jest w plastikowej, białej butelce o pojemności 400 ml. Ma wygodne zamknięcie typu klik, na którym bez problemu można postawić butelkę do góry nogami po to by wydobyć resztki. Dodatkowym plusem jest atrakcyjna cena. Za 400 ml produktu zapłaciłam 12 złotych.
Skład:
Aqua(Water), Glycerin, Ethylhexyl Cocoate, Ethylhexyl Stearate, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Petrolatum (Nota N), Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Cetearethe-18, Cyclopentasiloxane, Panthenol, Allantoin, Sodium Lactate, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, Propylene Glycol, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, DMDM Hydration, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional.
A wy? Macie? Używacie? Dajcie znać w komentarzu :)
I jeszcze piosenka na rozluźnienie :)
Paulina